Moja przygoda z aparatem rozpoczęła się od "łóżka". To nie to o czym myślicie ... pewnego dnia w starym tapczanie niespodziewanie natknąłem się na małą metalową skrzyneczkę z napisem FED3 made in CCCP (obecnie Rosja). Potem kupiłem do niej cz-b negatyw Fotopan FF i tak się zaczęło.
A zaczęło się szybko, bo od szybkich samochodów. Na mój pierwszy rajd samochodowy zabrał mnie brat, wtedy dowiedziałem się do czego ta mała skrzyneczka może służyć i z aparatem już się nie rozstawałem. Zamiłowanie do rajdów połączone z pasją do fotografowania dało mi okazję do zwiedzenia i uwiecznienia najdalszych, najciekawszych zakątków Europy i nie tylko. Moje "bohomazy" zostały dostrzeżone w branży motoryzacyjnej i w ten sposób zacząłem współpracować z wieloma czasopismami w Polsce, Czechach i na Węgrzech. Przed erą cyfry zdążyłem zamordować kilkanaście Zenitów, dzięki którym nabyłem cennych umiejętności. To była dla mnie najlepsza szkoła fotografii. Oprócz rajdów fotografuję niemal wszystko od szczytów gór po depresję Morza Martwego. Ułamki sekund - tyle mam czasu na uchwycenie najciekawszych kadrów. W ułamkach sekund rejestruję także Wasze chwile, sprawdźcie sami jak mi się to udaje.
Podczas fotografowania uroczystości ślubnej używam sprzęt Nikona, obiektywy do zadań specjalnych - ale to wszystko jest sprawą drugorzędną.